Tekst
Text English
Wideo
Materiały
Literatura
Twój biznes
Powrót

Aktualności

Głos ma IVONA
Źródło: Puls Biznesu
 

Głos ma IVONA

14 lutego 2006

Magdalena Krukowska

 

Sztuczna mowa już odniosła prawdziwy sukces w Polsce. Teraz mała firma z Gdyni chce przebić produkty światowych potentatów.

Dwóch studentów informatyki na Politechnice Gdańskiej. Głowy pełne pomysłów. Chcieli wymyślać i tworzyć nowe rozwiązania i algorytmy o szerokim praktycznym zastosowaniu.

— Postanowiliśmy zająć się rozwojem trudnej i mało poznanej technologii syntezy mowy ludzkiej przez komputer. Najpierw podpatrywaliśmy istniejące rozwiązania, a potem rozpoczęliśmy własne badania — opowiada Łukasz Osowski.

Nie tylko dla niewidomych

Własną firmę — IVO Software — Łukasz Osowski i Michał Kaszczuk założyli pięć lat temu. Ich pierwszy produkt — syntezator mowy Spiker — wyprzedzał znacznie technologię stosowaną wtedy w Polsce, a najnowszy syntezator IVONA jest innowacyjnym cackiem. Służy m.in. do automatycznego tworzenia zapowiedzi głosowych, dzięki którym możemy na przykład sprawdzić stan konta bankowego przez telefon czy do przekształcania książek na nagranie w postaci cyfrowej.

— Produkujemy też programy wykorzystujące syntezatory, dzięki czemu odkrywamy nowe zastosowania i w konsekwencji nowe rynki zbytu. Opracowaliśmy na przykład syntezator mowy dostosowany do pracy w telefonach komórkowych. Pozwala on osobom niewidomym i niedowidzącym na odczytywanie SMS-ów czy e-maili przez telefon — dodaje Łukasz Osowski.

Stworzyli też pierwszą w Polsce mówiącą przeglądarkę internetową, która czyta zawartość serwisów internetowych i powiększa czcionkę. Odczytuje ona na razie blisko sto serwisów internetowych urzędów miejskich, ministerstw, fundacji czy innych organizacji.

IVONA może być też wykorzystywana przez przedsiębiorstwa na przykład do odczytywania tekstów przez telefon w centrach obsługi klienta czy do uatrakcyjniania serwisów internetowych.

— Często się okazuje, że nasz syntezator jest używany do celów, których wcześniej nawet nie przewidzieliśmy, chociażby w wojskowych urządzeniach telekomunikacyjnych — śmieje się Łukasz Osowski.

Dobre początki

W branży oprogramowania komputerowego do rozkręcenia działalności nie potrzeba wiele kapitału. Na początku Osowski i Kaszczuk zainwestowali własne oszczędności.

— Przyjęliśmy założenie — nie szukamy kapitału zewnętrznego. Wszystko, co zarobimy, inwestujemy w firmę. Naszym kapitałem była głównie wiedza i doświadczenie w tworzeniu oprogramowania komputerowego — podkreślają założyciele IVO Software.

— Wprowadzanie na rynek Spikera zaczęliśmy od zapoznania z nim osób niewidomych i niedowidzących, które miały rozeznanie w oprogramowaniu rehabilitacyjnym. Pomogli nam usprawniać produkt, a jednocześnie rozpropagowali go w środowisku. Dotarliśmy do dystrybutorów, którzy zainteresowali się naszym produktem, ponieważ klienci już go znali i o niego pytali. Uznaliśmy, że powinniśmy robić to, co umiemy najlepiej, czyli wymyślać i tworzyć oprogramowanie, zaś jego dystrybucję przekazać innym — mówi Łukasz Osowski.

Kolejne wersje Spikera też dobrze się sprzedawały, dzięki czemu firma zdobyła pieniądze na dalsze prace.

Park przyciąga

Po kilku miesiącach działania firmy zaczęli rozglądać się za wygodną siedzibą.

— Zupełnym przypadkiem trafiliśmy na informacje o nowo tworzonym Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym (PPNT). Okazało się, że aby się do niego dostać, należy przygotować projekt oraz przejść pomyślnie przez weryfikację Rady Naukowej PPNT. Udało się. Musieliśmy zainwestować w remont pomieszczeń, ale były to stosunkowo niewielkie nakłady — opowiadają właściciele IVO Software.

Zaistnienie w parku technologicznym miało spore znaczenie. Oprócz m.in. bardzo dobrej lokalizacji i niskich kosztów wynajmu zadziałała marka parku.

— Klienci zdecydowanie pozytywniej reagowali na oferty, gdy wiedzieli, że firma ma siedzibę w PPNT — przyznaje Łukasz Osowski.

Teraz zagranica

Założyciele IVO Software twierdzą, że ich produkty dorównują, a nawet przewyższają rozwiązania oferowane na międzynarodowym rynku, dlatego chcą je sprzedawać również za granicą. Za swoje rozwiązania dostali główną nagrodę pierwszej polskiej edycji konkursu Mikroprzedsiębiorca Roku 2005, organizowanego przez Fundację Bankową im. Leopolda Kronenberga i Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju.

— Będziemy dalej rozwijać IVONĘ — budować jej wyspecjalizowane wersje i nowe języki. Chcemy też wejść z produktami czytającymi ludzkim głosem dla użytkowników domowych — planują Łukasz Osowski i Michał Kaszczuk.


Źródło:

Archiwum Puls Biznesu
wyd. 2035 str. 24

Licencja Creative Commons
O ile nie jest to stwierdzone inaczej wszystkie materiały na tej stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0 Polska Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Fundacji Edukacji i Rozwoju Przedsiębiorczości.
X