Tekst
Text English
Wideo
Materiały
Literatura
Przypadki
Narzedzia
Testy
Twój biznes
FAQ
Powrót

Aktualności

Prosty biznes
Źródło: Businessman Magazine
 

Businessman Magazine,Nr 171 (6/2005)
Prosty biznes


Case firmy Spreadshirt i jej założyciela Łukasza Gadowskiego to historia niczym z bajki - niewiarygodnie młody człowiek osiąga niewiarygodny sukces w niewiarygodnie szybkim czasie. Na dodatek zaczyna bez pieniędzy i w obcym kraju. Dzisiaj Spreadshirt to już firma niemal globalna

Michał Pietrzak




To nieprawda, że Polacy mają malkontenctwo, niezaradność i brak gospodarności we krwi. Mitem jest również to, że nie potrafimy odnosić spektakularnych sukcesów w krajach bardziej rozwiniętych od Polski i że zachodnie realia gospodarcze stoją w sprzeczności z naszą - z góry skazującą nas na porażkę - "polską mentalnością". Dowodem na to, że ăPolak potrafiÓ, jest historia 27-letniego dziś Łukasza Gadowskiego. Swoją firmę założył zaledwie ponad 3 lata temu (na dodatek bez żadnego kapitału). Dzisiaj Spreadshirt GmbH z siedzibą w Lipsku jest europejskim liderem w produkcji i internetowej sprzedaży T-shirtów z indywidualnie zamówionymi przez internautów napisami i grafikami.

Polsko-niemiecka kooperacja

Łukasz Gadowski urodził się w 1977 roku w małej miejscowości Prudnik w województwie Opolskim. Ojciec Gadowskiego był aktywnym działaczem Solidarności i z powodów politycznych musiał w 1986 roku wraz z rodziną opuścić Polskę. Wyjechali do miasta Kassel w zachodnich Niemczech. Wyjazd okazał się wielką szansą dla Łukasza Gadowskiego. Kilka lat później otrzymał indeks lipskiej uczelni ekonomicznej (Leipzig Graduate School od Management) i małymi krokami rozpoczął realizację swoich ambitnych planów biznesowych. Najpierw z trzema kolegami z uczelni otworzył małą firmę konsultingową, która miała specjalizować się w konstruowaniu planów finansowych. Później stworzył firmę, zajmującą się wyszukiwaniem najniższej ceny danego produktu na rynku i informowaniem o tym klientów za pomocą SMS-ów. Nie odniósł wielkiego sukcesu, więc rozpoczął współpracę ze studencką organizacją, która oferowała swoim klientom usługi marketingowe, informatyczne i z zakresu zarządzania. Pracował wówczas nad projektem dla małej firmy, zajmującej się drukowaniem grafik na odzieży i zdał sobie sprawę, że większość firm tego typu zajmuje się głównie dużymi zamówieniami i raczej niechętnie realizuje indywidualne, pojedyncze zamówienia. Đ Odkryłem swoistą niszę rynkową i stwierdziłem, że muszę to wykorzystać - wspomina Łukasz Gadowski.

Od zera i bez pieniędzy

Sam postanowił nadrukowywać grafiki na podkoszulkach. Chciał jednak, aby to zamawiający mógł sobie wybrać dowolny wzór lub napis na T-shircie. A to można robić za pomocą internetu. Opracował biznesplan, stworzył prototyp strony internetowej i przedstawił swój pomysł znajomemu. Był nim Matthias Spiess, o 9 lat starszy informatyk. - Byłem wówczas na etapie poszukiwania głównego informatyka, bo technologia, której używałem, była jednak nieco amatorska. Spotkaliśmy się i od razu polubili. Jemu ten pomysł bardzo się spodobał, a ja potrzebowałem pomocy. Zaproponowałem mu więc spółkę - mówi Gadowski.
W 2002 r. stworzyli małą firmę Spreadshirt, zajmującą się nadrukowywaniem indywidualnie zamówionych wzorów na podkoszulkach. Zlecenia wzorów zbierali przez stronę internetową, a nadruki robili za pomocą zewnętrznych kooperantów. Đ Przydały się moje kontakty w przemyśle tekstylnym, które nawiązałem podczas pracy w studenckim konsultingu. Mimo to bardzo trudno było przekonać jakąś firmę, że drukowanie i sprzedawanie tekstyliów w małych ilościach na indywidualne zamówienie może być opłacalne Đ mówi Gadowski. Od początku działali niemal bez żadnych środków pieniężnych, ale mimo to udawało im się realizować wszystkie zamówienia. Đ Paradoksalnie, to że na początku nie chciano nam udzielić kredytu na działalność, okazało się częściowo przyczyną sukcesu. Bez wystarczającego kapitału byliśmy zmuszeni żyć i prowadzić firmę bardzo oszczędnie. Nawet przy zakupie długopisów do firmy szukaliśmy najlepszej ceny Đ mówi Gadowski. Taka filozofia przyświeca im do dzisiaj. Inwestują dopiero wówczas, gdy pojawiają się na to pieniądze. - Dzięki temu nigdy nie wzięliśmy żadnego kredytu i teraz nie wloką się za nami żadne zobowiązania.
Kiedy Łukasz Gadowski założył firmę Spreadshirt, miał 24 lata i był jeszcze studentem. Firma była 3-osobowa (zatrudnili jeszcze programistę) i nie miała swojej siedziby (wszyscy pracowali w swoich mieszkaniach). Teraz w głównym biurze w Lipsku, gdzie mieści się również zakład produkcyjny, pracuje 80 osób. Oprócz tego Spreadshirt ma zakład w Louisville w Stanach Zjednoczonych, a także kilka małych przedstawicielstw handlowych w Europie: w Irlandii, Hiszpanii, Szwajcarii i Polsce. W ciągu 3 lat działalności z małej firmy stała się przedsiębiorstwem działającym w kilkunastu krajach i na dwóch kontynentach. Na czym więc polega ich recepta na sukces? Twierdzą, że na prostocie...

Business is simple

Ich pomysł na biznes jest prosty. Spreadshirt to strona internetowa (www.spreadshirt.com), za pomocą której każdy użytkownik internetu może za darmo zaprojektować swój własny indywidualny wzór koszulki (choć nie tylko, bo w ofercie Spreadshirt są także m.in. bluzy, czapki, parasole, kubki itp.). Jeśli internauta zdecydował już o wyborze produktu, jego kroju, kolorze, a także opatrzył go swoim napisem, grafiką lub zdjęciem, to może sobie to zwizualizować i umieścić w wirtualnej ofercie swojego specjalnego sklepu partnerskiego Spreadshirt. W praktyce wygląda to tak, że jeśli posiadamy np. stronę internetową "Klubu Miłośników Sportów Ekstremalnych", to łatwo można ją zintegrować z asortymentem Spreadshirt (czyli otworzyć sklep partnerski) i sprzedawać w nim specjalnie zaprojektowane podkoszulki z grafiką o tematyce np. wspinaczkowej. Założenie sklepu partnerskiego jest darmowe. Od każdego sprzedanego produktu "franczyzobiorca" pobiera prowizję. Pomysł prosty, ale niewiarygodnie skuteczny. Spreadshirt posiada już około 70 tys. sklepów partnerskich w Europie.
Drugim filarem działalności firmy jest dostępna w 9 językach platforma internetowa Spreadshirt Designer (w wersji polskiej dostępna pod adresem www.designer.spreadshirt.pl). Ona również umożliwia każdemu użytkownikowi sieci zaprojektowanie swojej własnej koszulki narzędziem on-line. Tutaj jednak internauta nie zakłada sklepu, lecz wysyła jedynie zamówienie na indywidualnie zaprojektowane on-line produkty.

Każde zamówienie pojawia się w systemie komputerowym Spreadshirt, skąd kierowane jest bezpośrednio do produkcji. Tam, w specjalnej hali, gdzie przechowywane są czyste tekstylia, pracownicy firmy wprasowują na produkty zamówione teksty i grafiki. Gotowe koszulki wysyłane są do klientów pocztą priorytetową i dochodzą średnio w ciągu 2-3 dni. - Od samego początku chciałem, żeby moja firma była zorganizowana według wyznawanej przeze mnie zasady "business is simple". Staram się, aby wszystkie procesy były proste, logiczne i całkowicie zoptymalizowane. To naprawdę zdaje egzamin - mówi Łukasz Gadowski. Na pewno ma rację. Dzisiaj Spreadshirt jest niekwestionowanym liderem w swojej branży i może się pochwalić przychodami rzędu kilku milionów euro rocznie.

Plany na przyszłość

Spreadshirt wszedł niedawno na polski rynek i wiąże z nim bardzo duże nadzieje. Chce stworzyć tu zakład produkcyjny. Do końca 2007 r. pracę znajdzie tu nawet 50 osób. - Decyzja o uruchomieniu produkcji w Polsce jest dla nas naturalna. Wymowne jest, że nasz obecny zakład w Lipsku jest zlokalizowany tylko 200 km od granicy z Polską, za którą koszty pracy są wielokrotnie niższe. Obsługiwanie rynku polskiego poprzez produkcję w Niemczech nie miałoby sensu. Obecnie szukamy odpowiedniej lokalizacji pod naszą inwestycję - mówi Gadowski.
Na tym jednak nie poprzestaną. Głównym celem firmy jest osiągnięcie takiej skali działalności, aby w roku 2013 zatrudniać około 1 tys. osób i być przedsiębiorstwem globalnym. Polak naprawdę potrafi...

Licencja Creative Commons
O ile nie jest to stwierdzone inaczej wszystkie materiały na tej stronie są dostępne na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0 Polska Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Fundacji Edukacji i Rozwoju Przedsiębiorczości.
X